Naukowcy obliczyli, że w ciągu roku przeciętny Europejczyk zjada ok. 2 kg substancji chemicznych, dodawanych do żywności. Są to środki do sztucznego poprawiania smaku (tzw. mieszanki aromatyzujące), barwniki, zagęszczacze, przeciwutleniacze, stabilizatory i konserwanty, a niekiedy także substancje wzmagające apetyt. Teoretycznie każda z nich została przebadana i dopuszczona do stosowania, ale nie sposób zbadać wszystkich sytuacji, gdy człowiek przy stole wchłania ich naraz kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt w różnych potrawach i napojach.
Mieszanka niemal wybuchowa
Nawet entuzjasta chemii przyzna zapewne, że to musi być mniej lub bardziej szkodliwe. Tym bardziej, że producent zupy w proszku nie bierze zapewne pod uwagę, iż człowiek po zjedzeniu jego produktu wraz z określoną porcją „E” zje na drugie danie kolejną porcję tego samego środka chemicznego i w ten sposób przekroczy być może dopuszczalną dzienną dawkę.
Ten sam człowiek nosi ubrania z dodatkiem chemii i korzysta z kosmetyków – zwłaszcza jeśli jest kobietą. Zmywa talerze chemicznym płynem do naczyń, pierze i płucze swoją bieliznę w chemii, być może pali papierosy (dym zawiera aż 4 tys. związków chemicznych), również w alkoholu czeka na niego niemała dawka chemii. A czym oddycha? Przecież nie czystym powietrzem atmosferycznym, zwłaszcza w miastach i miasteczkach, zwłaszcza w chłodniejsze pory roku.
Konieczność, która truje
Nic więc dziwnego, że na najrozmaitsze alergie choruje już co trzeci Europejczyk. Aż 4 mln osób choruje w Polsce na astmę. Tymczasem wpływ chemii na człowieka nie maleje, lecz systematycznie rośnie: jeszcze na początku XX wieku ludzkość znała ok. 2 mln najrozmaitszych związków chemicznych, dziś jest to ok. 15 mln, a naukowcy pracują dalej.
Oczywiście bez chemii ludzkość nie dotrwałaby zapewne do dziś, a już na pewno nie byłaby tak zaawansowana cywilizacyjnie. Bez nawozów sztucznych nie byłoby możliwe uzyskanie plonów wystarczających na wykarmienie ludzi i zwierząt (a przecież i tak miliony ludzi na świecie cierpią głód). Cywilizowany człowiek nie jest w stanie wyeliminować chemii ze swojego życia, a nawet jadłospisu, ale może jej wchłaniać mniej, ratując swoje zdrowie.
Zdrowe alternatywy
Rozwiązaniem jest zdrowa żywność, np. ta dostępna w sklepie naturalniezdrowe.pl. Pozwala ona zastąpić niektóre tradycyjne produkty zdrowymi lub przynajmniej nieszkodliwymi zamiennikami, redukować masę ciała i poprawiać samopoczucie. Zdrową żywnością można też wzbogacić swój jadłospis, dostarczając organizmowi cennych substancji naturalnych, witamin i minerałów niezbędnych do życia i przeciwdziałających wielu chorobom.
Zdrowa żywność jest droższa od produkowanej masowo i faszerowanej chemią. Bardzo trudno byłoby też przejść w stu procentach na żywność naturalną – trzeba by w tym celu wypiekać chleb w domu, kupować tylko naturalne, pozbawione konserwantów wędliny, ekologicznie uprawiane warzywa itp. Zdobywanie tego wszystkiego pochłonęłoby niemało czasu i pieniędzy. Zarazem jednak każdy miligram chemii, którego sobie odmówimy w pożywieniu, to mały krok ku lepszemu zdrowiu.