Życie w naszych jelitach jest wbrew pozorom bardzo bogate. Nieustannie toczą się tam walki o dobrobyt całego organizmu. To nie tylko miejsce, gdzie trawimy, ale również takie które odpowiada między innymi za system obronny. Tak, odporność bierze się z jelit! Dlatego tez tak ważne jest by zachować równowagę między przeróżnymi bakteriami, które na co dzień tam żyją. Nie ma się czego bać, większość z nich to nasi sojusznicy.
Rola flory bakteryjnej
W zależności od odcinka nasze jelita zamieszkuje od 106 do 1012 mikroorganizmów na 1 gram treści. To abstrakcyjnie dużo, ale wbrew pozorom bardzo łatwo jest zachwiać ta szczególną równowagą choćby przez złą dietę lub przebytą chorobę. W jelicie grubym jest ich najwięcej, a można je podzielić nawet na 1000 równych gatunków z 45 rodzajów. Bakterie te, ponieważ zamieszkują jelito, gdzie nie tylko słońce nie dociera, z przymusu są istotami beztlenowymi. Procesy metaboliczne z ich udziałem mają charakter fermentacyjny, zupełnie jak droższe, kiedy tworzą alkohol.
Bakterii jest w nas dużo więcej niż komórek naszego ciała. Współistnienie ma charakter symbiozy, co oznacza, że i my i bakterie zyskujemy nieco na tym sąsiedztwie. Niektóre fermentują składniki pokarmowe, wydobywając z nich więcej wartości odżywczych, część reguluje rozwój jelit, a ogromna liczba odpowiada za systemy obronnościowe naszego ciała. Tu warto zwrócić uwagę przede wszystkim na bakterie fermentacji mlekowej. To wszystkie te drobnoustroje, które walczą ramie w ramię z układem odpornościowym w bitwie o nasze zdrowie. Pośród wielu gatunków Lactobacillus szczególnie warto zwrócić uwagę na Lactobacillus rhamnosus gdyż to właśnie ten gatunek hamuje rozwój większości szkodliwych bakterii w jelitach. Używany jest jako naturalny konserwant w produktach nabiałowych, ale ma podobnie pozytywny wpływ na cały układ trawienia.
W badaniach laboratoryjnych wykazano, że Lactobacillus rhamnosus może mieć pozytywny wpływ na zmniejszenie ryzyka zachorowania na choroby układu oddechowego u małych dzieci, jak również wykazano, że może być wsparciem w walce o szczupłą sylwetkę. Bakterie te w badaniach na myszach wykazywały działanie wzmagające wrażliwość na insulinę, jak również na zmniejszenie tkanki tłuszczowej. Podobnie w profilaktyce atopowego zapalenia skóry obserwuje się obiecujące rezultaty.
Po biegunce
Biegunka to rodzaj zaburzenia odżywiania, kiedy pojawiają się częste wypróżnienia. Wraz z nimi tracimy nie tylko duże ilości wody, ale i wypłukujemy nasza mikroflorę. Przyczyn biegunek może być tak na prawdę nieskończenie wiele. Od zatrucia pokarmowego, przez rotawirusy aż po zaburzenia funkcji jelit. O biegunce ostrej mówimy kiedy trwa powyżej 10 dni. Można je podzielić na te pochodzenia ośrodkowego, czyli przez pobudzenie nerwu błędnego X lub obwodowego, kiedy podrażnione zostają zakończenia nerwowe w samym jelicie.
Największe ryzyko odwodnienia dotyczy małych dzieci. Będąc chorym ostatnią rzeczą o jakiej myślimy to by się dobrze nawodnić. Podobnie jest z dziećmi. Ważne jest by w przypadku dużych i małych nie była to zwykła woda, ale płyn zawierający elektrolity. Proszki do rozpuszczenia można zakupić w każdej aptece. W przypadku dziecka i pojawienia się biegunki zawsze konieczna jest pomoc lekarza, gdyż jest to stan zagrażający życiu. W przypadku dorosłego, o ile nie pojawia się przy okazji ostry ból brzucha, gorączka, wymioty czy ogólne osłabienie, można spróbować leczyć się w domu.
Szczep bakterii Lactobacillus rhamnosus wykazuje pozytywne działanie szczególnie w wypadku biegunki rotawirusowej. Wraz z kolejnymi wypróżnieniami pozbywamy się z organizmu zarówno dobrych jak i złych bakterii i nie ma komu włączyć o nasze zdrowie. Dostarczając odpowiednich bakterii z zewnątrz możemy skrócić czas choroby i zminimalizować konsekwencje. Przede wszystkim dostarczenie dużej ilości płynów i Lactobacillus rhamnosus skraca czas biegunki oraz sprawia, że są łagodniejsze.
Po antybiotykoterapii
Biegunka może pojawić się również w wyniku antybiotykoterapii. Antybiotyki w trakcie infekcji bakteryjnej zazwyczaj bywają niezbędne, jednak nie są one tak „mądre” jak się powszechnie uważa. Antybiotyk niszczy zarówno złe jak i dobre bakterie, nie ma możliwości wyboru. Dlatego też w trakcie i po leczeniu bardzo ważne jest by pamiętać o uzupełnianiu pozytywnej mikroflory. W tym celu także stosuje się bakterie Lactobacillus rhamnosus. Żywe kultury bakterii podane doustnie pomagają w zwalczeniu infekcji, przez stymulowanie układu odpornościowego do walki. U dzieci częstym efektem ubocznym zażycia antybiotyku są dolegliwości żołądkowe i jelitowe. W tym również może pomóc zażywanie odpowiednich probiotyków. Takim probiotykiem jest na przykład Dicoflor 60, stosowany u dzieci powyżej 3 roku i dorosłych. Nie ma konieczności przechowywania go w lodowce, a forma kapsułki jest wygodna do połknięcia. Więcej o stosowaniu probiotyków przeczytasz na stronie: http://www.dicoflor.pl/pl/produkty/dicoflor-60-kapsulkach/.